Jak Odniosłam Sukces w Staniu na Rękach (Moja Osobista Historia)

Jeśli przeczytałaś/eś mój poprzedni artykuł, teraz już wiesz, dlaczego stanie na rękach przyszło mi stosunkowo łatwo. Chcesz dowiedzieć się, co konkretnie zrobiłam, by osiągnąć sukces? Historie innych osób zawsze mnie inspirują, więc dzielę się swoją, licząc, że może i Tobie doda inspiracji i motywacji.

W poprzednim wpisie wspomniałam, że zaczęłam stawać na rękach już po studiach, po kilku latach regularnych ćwiczeń (bez obciążeń, zwykłe "HIIT” bez ciężarów). Pierwszy raz stanęłam na zajęciach jogi i natychmiast się w tym zakochałam! Stanie na rękach stało się moją małą obsesją — i myślę, że to właśnie dzięki temu odniosłam sukces, haha :D (zdecydowanie polecam takie podejście!)

Ale początki nie były mega łatwe. W tamtych czasach w sumie nie było nauczycieli specjalizujących się w staniu na rękach - a przynajmniej nie był tak łatwo dostępni, jak dziś. Niewielu nauczycieli jogi uczyło tej pozycji, i najczęściej próby wykonania jej podczas zajęć ograniczały się to do stania przy ścianie, bez żadnych technicznych wskazówek. Więc wzięłam sprawy w swoje ręce. Zaczęłam szukać informacji online i znalazłam kilka platform oferujących zajęcia, które czasem dotykały tematu stania na rękach (pamiętam, że ćwiczyłam na Yoga Glo, tuż po założeniu tej platformy, a potem na Cody app = dzisiejsze Alo Moves). Zaczęłam nawet chodzić na zajęcia akrobatyki dla dzieci w Warszawie i zawsze prosiłam trenera o kilka wskazówek i asysty. Pytałam również znajomych, którzy potrafili stać na rękach, o jakieś rady.

I po prostu. Ćwiczyłam. Każdego. Dnia. Stawałam na rękach w domu, podczas gotowania, oglądania telewizji, nauki i w zasadzie za każdym razem, gdy tylko miałam okazję. Ta determinacja doprowadziła w końcu do niezłego przeciążenia nadgarstka, które – co ciekawe – wyleczyłam… jeszcze większą ilością treningów (podejście rosyjskich trenerów akrobatyki do leczenia kontuzji :D chociaż nie jestem pewna, czy polecam tą taktykę :D). Po miesiącu ból nadgarstka całkowicie ustąpił i w sumie nigdy nie wrócił, a ja nabrałam większej siły. Po roku codziennej praktyki mogłam utrzymać balans bez ściany i z pewnością stwierdzić: „Umiem stanąć na rękach”.

Zajęło cały rok codziennej pracy. CODZIENNEJ PRACY.

Kiedy ludzie przychodzą na moje warsztaty i mówią, że próbują od miesięcy / lat stanąć na rękach, ale im to nie wychodzi, moje pierwsze pytanie zawsze brzmi: „Jak często ćwiczysz?” A odpowiedź najczęściej brzmi: „No czasami, raz w tygodniu?” Szczerze mówiąc, nie osiągnęłabym sukcesu w staniu tak szybko — a może i wcale — gdybym trenowała tylko raz w tygodniu. To samo dotyczy budowania siły czy utraty wagi; raz czy dwa razy w tygodniu to po prostu za mało. (Każdemu polecam trening minimum 3 razy w tygodniu, najlepiej 5, przez minimum 3 miesiące.)

Systematyczność, motywacja i ciągła praca nad sobą były kluczami do osiągnięcia wszystkich moich celów fizycznych, w tym stania na rękach. Mam nadzieję, że i Ty zdołasz wypracować w sobie tę niepowstrzymaną siłę. Kiedy ją stworzysz, jest Twoja na zawsze!

Czy chciałbyś, abym pomogła Ci postawić pierwsze kroki w nauce stania na rękach?
Napisz do mnie wiadomość za pomocą formularza poniżej i podziel się swoimi potrzebami, a ja prześlę Ci szczegóły, jak możemy wspólnie pracować, aby osiągnąć Twój cel! Możesz też przejść bezpośrednio do strony z informacją o zajęciach 1:1 - zapraszam do współpracy!

Previous
Previous

3 Ćwiczenia w Ciąży, Których Musisz Się Nauczyć

Next
Next

Dlaczego udało mi się szybko stanąć na rękach (I Dlaczego Polecam Zrobić Dokładnie To, Co Ja)